wtorek, 21 stycznia 2014

Rozdział 3

„Jestem Justin Bieber i od teraz będę twoim instruktorem."  - uśmiechnął się złośliwie."

Obudziłam się i spojrzałam w telefon.

11:40

Pierwszy dzień wakacji.

Wyszłam z łóżka i przebrałam się w biały tank top i jeansowe szorty. Związałam moje włosy w kucyka. To czas, by wyglądać słodko, subtelnie i bardziej przystępnie.

Poszłam do kuchni i otworzyłam lodówkę. Co powinnam zjeść? Mam owoce. Nie. Mam warzywa.  Nie. Chleb? Nie. Co chcę zjeść? Spojrzałam w głąb mojej lodówki. Tortilla? Mmm, ale nie. Płatki? Tak! Wzięłam płatki, mleko i zamknęłam lodówkę. Wzięłam miskę i usiadłam przy stole. Zaczęłam jeść. 

- Bon appetit Katniss!- powiedziałam do siebie. 
- Mercie Katniss!- uśmiechnęłam się. Jestem dziwna, ale bycie dziwnym nie jest przestępstwem, prawda? Tak, pocieszaj się dalej. Pokręciłam głową i rozejrzałam się dookoła mojej kuchni, w której przez większość czasu jadłam samotnie.

 W prawym rogu kuchni znajduje się lodówka. Obok lodówki jest kuchenka i piekarnik. Z drugiej strony piekarnika jest umywalka, a obok- wieszak na ręczniki. Na blacie pod oknem są słoiki z cukrem, mąką i herbatą. Na samym środku jest stół z czterema krzesłami. Oświetlenie jest dokładnie nad wazonem z kwiatami. Moja kuchnia jest duża. To dlatego, że jestem bogata. Oh, zamknij się!

Usłyszałam dzwonek mojego telefonu, więc jak najszybciej mogłam pobiegłam na górę. Spojrzałam na wyświetlacz- 'Tataaa<3'
- Tato! - powiedziałam zadyszana.
- Katniss, kochanie, biegłaś?
- Tak, byłam na dole, a telefon miałam na górze, więc... - kiedy zeszłam na dół, kontynuowałam jedzenie mojego śniadania.
- Oh, okey. Co u ciebie? Wszystko dobrze?
- Tak, wszystko w porządku, a u Ciebie?
- Dobrze, ale bardzo tu gorąco.
- Tato, to przecież Izrael - zaśmiałam się.
- Wiem, ale jest tu taaaak gorąco! - powiedział jak dziecko.
- Jesteś dorosłym mężczyzną, przeżyjesz.
- Będę wyglądać jak kurczak, jak wrócę do domu. Będziesz mnie smażyć, podczas gdy twoja matka będzie dodawała jakieś przyprawy. - to spowodowało, że uśmiechnęłam się jak idiotka.
- Widzę, że nie straciłeś poczucia humoru.
- Tak, tak. Słyszałem, że zostałaś najlepszym uczniem twojego rocznika. Gratulacje Katniss!
-Dzięki tato. Kiedy powiedzieli mi, że jestem najlepsza w moim roczniku, pomyślałam 'Mówisz poważnie? Nie waż się żartować!' i tak, jestem szczęśliwa, bo to jest to, czego chciałam. I nawet otrzymałam nagrodę!
- Nagrodę? To świetnie, a co to takiego?
- Wycieczka do muzeum. - powiedziałam i starałam się przypomnieć sobie, kiedy to będzie. Hmm, chyba w piątek. 
- To dziś! Wieczorem! Dzięki Bogu, że zadzwoniłeś, tato.
- Muzeum? Naprawdę? Wooow, to świetna zabawa. - powiedział sarkastycznie.
- Wiem, ale może być zabawnie. 
Spojrzałam na zegarek. 13:07
- Okey, muszę iść. Kocham Cię, baw się dobrze wieczorem i uważaj na siebie!
- Pa, tato. - rozłączyłam się.
Umieściłam miskę w zlewie. Muzeum zaczyna się o 18. Mój telefon zadzwonił. Kto teraz?


Od: Aurora jest najlepsza #sorrynotsorry
Bądź gotowa na 20. Idziemy na imprezę!

Impreza? Naprawdę? Czy ona w ogóle mnie zna?

Do: Aurora jest najlepsza #sorrynotsorry
Nie chodzę na imprezy. Wiesz o tym. Po za tym, mam zamiar iść do muzeum wieczorem.

Szybko odpisała.

Od: Aurora jest najlepsza #sorrynotsorry
Jesteś nudna. 

Cokolwiek. Tak zakończyłam, kiedy próbowała mnie przekonać, abym poszłam na imprezę. 
Mój telefon zadzwonił ponownie. Chyba jestem teraz popularna.

Od: Moje zauroczenie (nie na długo) Eric
Hej (:
Idziesz dziś na imprezę?

O Boże...

Do: Moje zauroczenie (nie ma długo) Eric
Hej :))
Umm.. Nie, nie jestem imprezowiczką. 

Teraz pomyśli, że jestem szalona. Każdy kocha imprezy, a teraz mówię 'Nie jestem imprezowiczką'. Naprawdę  Katniss? Mój telefon zadzwonił.

Od: Moje zauroczenie (nie na długo) Eric
Ja także! Tylko spytałem, bo może miałabyś ochotę pójść, więc chciałem być prawdziwym dżentelmenem i zapytałem.

Czy on może być bardziej perfekcyjny?

Do: Moje zauroczenie (nie na długo) Eric
Czy możesz być bardziej perfekcyjny? Dzięki za zapytanie. (:

Cieszę się, że Eric nie lubi imprez. 

Od: Moje zauroczenie (nie na długo) Eric
Nie ma za co, księżniczko. ;)

Wysłał mi mrużącą buźkę! O mój Boże. Oddychaj, oddychaj, oddychaj. W porządku, jest w porządku.

______________________________________

17:30

Weszłam do mojego pokoju i otworzyłam szafę. Co założyć?
Zdecydowałam się na farbowany T-shirt, który z przodu miał duży znak pokoju i słowa 'Ta wiadomość została przesłana przez Joe Crab'a'. Na odwrocie jest napisane 'Miłość, pokój i kraby. Wzięłam też niebieskie legginsy, białe skarpetki, Nike do biegania i zegarek Rolex. To jest to!

17:54

Muszę już wyjść. Zamknęłam drzwi wejściowe i poszłam dalej ulicą. Było przyjemnie. Oczywiście było gorąco, ale przyjemnie. Cicho.

Weszłam do muzeum i zaczęłam się rozglądać. Na wystawie były palniki, szklane misy i kielichy. Te przedmioty dużo mówią o naszej przeszłości i pomagają zrozumieć przyszłość i teraźniejszość. Widziałam wiele gatunków starych broni, monet, ubrań i dawnych książek.

Muzeum jest podzielone na sekcje. Pierwsza część związana jest z wielkimi wynalazkami, zaś druga dotyczy głównie malarstwa. Zaczęłam od pierwszej części, gdyż wolę oglądać wynalazki. 
Gdy weszłam, zobaczyłam ogromny komputer, który powstał w 1960 roku. Był on wielkości pokoju! Byłam tym bardzo zaskoczona i zdałam sobie sprawę, że dzisiejsi inżynierowie dużo z siebie dali, by go zmniejszyć.

Druga sekcja składa się z obrazów z epoki Mogołów. Obrazy są znakomite i przedstawiają piękno tego okresu.

Zapamiętam tą wycieczkę. Widziałam dużo ciekawych rzeczy i dowiedziałam się o kulturze mojego kraju. To niesamowite! Mój telefon za wibrował. Kolejna wiadomość? Wow, jestem popularna! Zróbcie trochę miejsca, bo królowa nadchodzi!

Od: Nieznany
Daj spokój. Jesteś w muzeum od dwóch godzin. Myślę, że widziałaś już wszystko. Teraz wyjdź. 

Jestem już nim lub nią zmęczona. Wyszłam z muzeum i poszłam do domu. Przerzuciłam moje ciemne włosy na ramie, nadal idąc. Rozejrzałam się, słysząc kroki. J-Justin?
- Jest tu ktoś?- cicho powiedziałam. Wibracja, kolejna wiadomość.

Od: Nieznany
Tak, ktoś tu jest, kochanie. ;)

To Justin. Tylko on mówi do mnie 'kochanie'.
- J-j-Justin? -zapytałam cicho. Wibracja. 

Od: Nieznany
Tak, kochanie? 

O mój Boże! To on! On wrócił!

- Porozmawiaj ze mną. Pokaż mi swoją twarz - powiedziałam, rozglądając się na bok. 

Od: Nieznany
Mówię do ciebie, Katniss. Widzę cię. To wystarczy.

-Dlaczego tu jesteś?- usiadłam na trawie. 
 
Od: Nieznany
Uciekłaś ode mnie. Pamiętasz?

To był najlepszy dzień w moim życiu. Dzień, od kiedy byłam znowu wolna. 

-Przepraszam, Justin. Nie lubię cię. Zostaw mnie w spokoju, proszę.

Kolejna wiadomość. 

Od: Nieznany
Jesteś taka naiwna. Nigdy cię nie zostawię. Ile już razy ci to mówiłem?

-Proszę, Justin. Podczas twojej nieobecności, udało mi się zapomnieć o przeszłości. Odwiedziłam nawet psychiatrę, który pomógł mi zapomnieć, o tym, co się stało - poczułam łzy na moim policzku. 

Od: Nieznany
Właśnie dlatego wracam. Chcę ci przypomnieć, że nie możesz ode mnie uciec. 

-Czego ode mnie chcesz?! - krzyknęłam.

Od: Nieznany
Chcę zniszczyć cię psychicznie. Chcę, abyś spędziłam każdą noc przed lustrem i przypominała sobie wszystko z przeszłości. Chcę, abyś błagała mnie, bym przestał.

Byłam w szoku. Dlaczego? Dlaczego ja?

-Dlaczego? Dlaczego, Justin?- płakałam.

Od: Nieznany
Chcę, abyś cierpiała tak jak ja, kiedy mnie zostawiłaś. Będę dawał ci pieprzone lekcje!

'Będę dawał ci pieprzone lekcje!'. Przestraszyłam się. Co powinnam mu powiedzieć? Wstałam i poszłam do domu. Nie, właściwie to biegłam. Dlatego po pięciu minutach byłam już w domu. Kiedy weszłam do środka, szybko zamknęłam drzwi wejściowe. Udałam się na werandę. Złapałam zimny uchwyt moich drzwi. Zablokowane. Teraz jest już wszystko zamknięte. Mogę iść i umyć zęby.

Weszłam do mojego pokoju i udałam się na balkon. Tak, mam balkon w pokoju. Usiadłam na krześle i oglądałam gwiazdy. Pomyślałam o moich rodzicach. Tęsknię za nimi. Chcę, aby tu byli, bo jestem przerażona. Chcę, by mnie przytulili, ochronili. To wszystko co kiedykolwiek chciałam, ale nigdy tego nie dostałam. Oni zawsze są zajęci. Ja po prostu się boję, a nikogo tutaj nie ma. Nikogo, kto mógłby mnie pocieszyć. Mam 19 lat, powinnam zachowywać się jak dorosła kobieta. Spojrzałam na zegarek.

00:04

Powinnam pójść spać. Muszę tylko umyć moje zęby. Umyj zęby, ale nie patrz w lustro. Cokolwiek robisz, nie patrz w lustro. Nie patrz w lustro!
Weszłam do łazienki i zaczęłam myć zęby. Cholera, mój telefon. Podniosłam go. Nowa wiadomość. Dlaczego nie jestem zaskoczona?

Od: Nieznany
Pamiętasz, jak się spotkaliśmy. Patrz w lustro.

Spojrzałam w lustro. Dokładnie pamiętam ten dzień.

Wspomnienie

- Daj spokój! Będzie fajnie! - Aurora powiedziała i złapała moją rękę - Proszę.
-  Ale ja nie wiem, jak surfować - powiedziałam i wyciągnęłam moją rękę z jej uścisku.
-No i? Będziesz mnie oglądać. Nauczysz się - powiedziałam i uśmiechnęła się jak szczeniaczek. - Błagam cię! Proszę, proszę, proszę, pro...
- W porządku. Pójdę. - powiedziałam i udałam się do desek surfingowych.
- Dziękuję - powiedziała i pocałowała mnie w czoło.
- A tak w ogóle, gdzie nauczyłaś się surfować? - powiedziałam zmieszana.
- Nigdzie. Widziałam to w telewizji. To takie łatwe - powiedziała.
Podeszłyśmy do desek surfingowych i czekałyśmy w kolejce. Po kilku minutach usłyszałyśmy chłopaka z pięknymi zielonymi oczami, który powiedział:
- Justin, idź i obsłuż te dwie dziewczyny!
Potem kolejny chłopak, który jak zgaduje, nazywał się Justin, powiedział:
- Sory koleś, ale ja tutaj nie pracuję. Jestem tu tylko dla towarzystwa.
- Justin! - krzyknął chłopak z pięknymi, zielonymi oczami.
- Dobrze, dobrze - Justin wstał i zaczął iść w naszym kierunku - W czym mogę wam pomóc?
Rozejrzałam się dookoła i prawie jęknęłam na widok najseksowniejszego faceta, jakiego kiedykolwiek widziałam. Jego błyszczące, karmelowe oczy patrzyły na mnie. Miał prawie złote włosy doskonale postawione do góry, opaloną skórę i idealną linię szczęki. Jego usta były tak różowe i pulchne, że mogłabym całować go całymi dniami.
- Chcemy wypożyczyć dwie deski na trzy godziny - powiedziała Aurora.
- To będzie... Hej, Logan, ile kosztują dwie deski na trzy godziny? - Justin zapytał Logana, faceta z pięknymi, zielonymi oczami.
- To kosztuje 30$ - powiedział Logan, a Aurora dała mu pieniądze.
Justin wziął dwie deski i nam je podał.
- Muszę się was zapytać - spojrzał na mnie, potem na Aurorę - umiecie surfować?
- Pytasz się o to każdego? - powiedziałam zirytowana. Przyglądał mi się przez chwilę.
- Nie, kochanie. Więc? Umiecie surfować? 
Nazwał mnie 'kochanie'?! Nigdy nikt mnie tak nie nazwał! Sposób w jaki to powiedział... Nie mam słów, żeby to opisać.
- Więc ona nie umie, ale ja widziałam to w telewizji - Aurora szybko odpowiedziała. Justin uśmiechnął się złośliwie.
- To oznacza, że potrzebujecie dwóch instruktorów - powiedział i oblizał swoje usta. Nie rób tego, ty przystojny draniu!
- Nie, widziałam to w telewizji, to łatwe, ale dziękuję - Aurora powiedziała ponownie. Justin się uśmiechnął. Co jest takie zabawne durniu?
- Uwierz mi, to nie jest łatwe. Dean, podejdź tu! Mamy dwie piękne panie, które potrzebują instruktorów.
Niebieskooki chłopak stanął obok Justina.
- Dziewczyny, to jest Dean. On będzie twoim instruktorem - Justin wskazał na Aurorę, a potem spojrzał na mnie -A twoim instruktorem będę ja, kochanie - zarumieniłam się.  Aurora pchnęła mnie na bok.
- Mój instruktor jest taki seksowny. Nie mogę w to uwierzyć, on jest cudowny! - powiedziała i zaczęła skakać - Chciałabym uprawiać z nim seks - zrobiłam zdegustowaną minę.
- Obrzydliwe! - powiedziałam cicho.
- Oh, Dean, Dean, Dean. Piękny Dean - ona bujała w obłokach. Zobaczyłam Justina i Dean zbliżających się w naszym kierunku -Pa, życz mi szczęścia! - Aurora powiedziała i poszła z Deanem.
- Jak masz na imię, kochanie? - zapytał Justina - A może mam mówić do ciebie kochanie już zawsze? - Tak, proszę! - pomyślałam.
- Nie, nazywam się Katniss - powiedziałam i wzięłam moją deskę.
- A ja jestem Justin Bieber i od teraz będę twoim instruktorem - uśmiechnął się.


- Nie! Przestań! Zostaw mnie! - krzyczałam - Odejdź z mojej głowy! 
Mój telefon za wibrował. Kolejna wiadomość. 

Od: Nieznany
Dokończymy jutro.
_______________________

Od autorki: Denerwuję się tym rozdziałem, nawet nie wiem dlaczego.
Mam nadzieję, Że chociaż trochę się wam spodobał. Ciężko nad tym pracuję i już niedługo zobaczycie kolejną odsłonę Justina.
Justin był dobry, gdy po raz pierwszy spotkał Katniss. :)
W następnym rozdziale dowiedzie się więcej o tym dniu. Oni byli słodcy. 
W następnym rozdziale przeczytacie o tym jak Justin uczył surfować Katniss, ale ona coś powiedziała i on się wściekł. Jestem całkiem podekscytowane, a wy?
Na koniec chciałabym podziękować wszystkim, którzy czytają i odwiedzają to opowiadanie.

3 komentarze:

  1. super! nie mogę doczekać się następnego<3

    OdpowiedzUsuń
  2. eeekstra<33333333333333
    ide czytac dalej

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny *-* znaczy.. ja tam recenzje nie napisze z tych rozdziałów które na razie przeczytałam ;) jednak przyznam że opowiadanie trzyma w napięciu, jest adrenalina i można sie czasami pośmiać :)

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli rozdział ci się spodobał, to proszę skomentuj :)