piątek, 21 lutego 2014

Rozdział 7

"- Nie wiesz co właśnie sobie zrobiłaś, Katniss. Wrócę - powiedziałem, kiedy policjant pociągnął mnie."

- Zrobiłem ci śniadanie - powiedział Justin, który stał za mną.
- Zostaw mnie samą - powiedziałam lekceważąco. Po prostu chcę wrócić do domu.
- Nie rób tego. Proszę, Katniss - powiedział i dotknął moją rękę. Wstałam.
- Mogę zobaczyć Erica? Proszę - spojrzałam na podłogę, a następnie z powrotem na Justina. Trudno określić to, co widziałam w jego oczach. Przeważał w nich smutek. Westchnął.
- Dlaczego? - wyszeptał.
- Chcę się upewnić, że wszystko z nim w porządku - Justin skinął głową.
- Chodź ze mną - Szłam za nim, kiedy coś zwróciło moją uwagę. Jego telefon był na biurku.
- Mógłbyś.. eh.. zaczekać minutkę? Muszę skorzystać z toalety - przytaknął i opuścił pokój. Albo on jest coraz słabszy, albo ja jestem lepsza w tej grze. Wzięłam jego telefon i wybrałam numer. 
- Tu policja, jak możemy ci pomóc?
- Musicie mi pomóc! - powiedziałam, panikując.
- Gdzie jesteś?
Wyjrzałam przez okno.
- Widzę drzewa, budynki, ulicę. Czekaj, po drugiej stronie ulicy jest budynek nazwany 'Victarus'.
- Możesz mi powiedzieć, co się stało?
- Ja... Justin Bieber porwał mnie. Proszę, pośpieszcie się.
- Masz na myśli Justin? Najbardziej poszukiwany facet? Ten, który kradnie samochody?
- Tak, ten Justin! Proszę, pomóżcie mi!
- Nasi ludzie już jadą. 
- Katniss, wszystko w porządku? - usłyszałam Justina i natychmiast zakończyłam połączenie i wyszłam z łazienki.
- Tak. Mogę zobaczyć Erica? - przytaknął  i wyszedł z sypialni. Zaprowadził mnie na dół po schodach. Weszliśmy do innego pokoju, w którym był Eric. Leżał na łóżku. Uśmiechnął się, kiedy mnie zobaczył. Obróciłam się, by podziękować Justinowi, ale już go tam nie było. Usiadłam obok Erica.
- Tak się cieszę, że z tobą w porządku. Ale chciałam cię też przeprosić - przytuliłam go.
- W porządku Katniss. Muszę ci powiedzieć, że...
- Eric, zadzwoniłam na policję. Już tu jadą - szepnęłam.
- Nie, Katniss - prawie krzyknął. Spojrzałam na niego zdezorientowana - Nie powinnaś tego robić.
Zadzwonił dzwonek do drzwi.

Justin's P.O.V

- Nareszcie ją masz - powiedział Dean.
- Tak myślę - powiedziałem, pijąc drinka.
- Co masz na myśli? - Sebastian spojrzał na mnie.
- Więc, ona nadal mnie nie lubi. 
To boli. Wiedza o tym, że kobieta, którą kochasz nad życie, mnie nie kocha... to tak strasznie boli. Zrobiłbyś dla niej wszystko, a ona nadal nie odwzajemni twojej miłości. Poszedłbyś przez świat, pobiegł maraton, zabrał ją na Marsa, a ona wciąż czułaby do ciebie nienawiść. Tą kobietą była Katniss. A tym nieszczęśliwym facetem byłem ja.
- Tak, ale nie rób...
Dzwonek do drzwi. Wstałem i poszedłem je otworzyć.
- Nie ruszaj się! - Policja? Co pieprzone gliny robią w moim domu?! Nie zdawałem sobie sprawy, że jestem w kajdankach, tak jak Sebastian i Dean. Patrzyliśmy na siebie zdezorientowani i źli.
- W porządku, proszę pani? - usłyszałem jednego z policjantów. Odwróciłem się i zobaczyłem Katniss. Kiedy powiedziałem, że mógłbym ją zabrać na Marsa, przebiec pieprzony maraton lub zrobić inne gówno dla niej... więc, nigdy więcej. Nie zamierzam iść do więzienia. 
- Nie wiesz co właśnie sobie zrobiłaś, Katniss. Wrócę - powiedziałem, kiedy policjant pociągnął mnie.

Katniss's P.O.V

Obserwowałam jak wychodzili.
- Proszę pani? - spojrzałam na oficera Morissa.
- Tak? - powiedziałam, patrząc na zewnątrz.
- Nie martw się o Justina. On idzie do więzienia - oficer Moriss starał się mnie pocieszyć.
- Nie słyszał go pan? On ma połączenia na całym świecie. Kiedy on mówi, że nie zamierza iść do więzienia, to tam nie pójdzie! - krzyknęłam.
- Nie, proszę pani. Wiesz dlaczego? - spojrzałam na niego.
- Dlaczego? - wzięłam kolejną szklankę wody.
- Bo będziesz zeznawała przeciwko niemu - oficer Moriss powiedział pewny siebie.
- Że mnie porwał? - pan Moriss przytaknął - Gdzie są dowody?
- Pan Eric - powiedział oficer.
________________________________________________
Dziękujemy za dużą liczbę wyświetleń i za wszystkie komentarze pod ostatnim rozdziałem. Bardzo miło jest je czytać :)


16 komentarzy:

  1. Świetny <3

    http://lovenexthate.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Już się zakochałam w tym blogu. Dzięki, że wpisałyście mi się w spamowni, bo inaczej bym tu nie trafiła. Oczywiście obserwuję :)

    http://uciekacnadno.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie no to jest boskie <3 Świetnie tłumaczycie, nawet nie wiecie jak bardzo to doceniam i jak bardzo was ppdziwiam *-* Kochane <3 I jeszcze dodałyście dzień wcześniej, po prostu kocham :* Co do rozdziału to: O mój boże ! Z jedej strony ciesze sie że już nie musi męczyć sie z Justinem, z drugiej strony martwie sie bo Jus jej groził. Kolejna rozkmina - szkoda mi Justina bo na pewien chory sposób ją bardzo kocha, niestety - bez wzajemności, znowu z drugiej strony, bardzo ją krzywdzi ;C
    Ami <3
    this-is-my-life-brooklyn.blogspot.com
    PS. Ja znowu na telefonie - cholerny szlaban na spotykanie sie z przyjaciółmi i laptopa -,- ale mamanaszczęście nie opanowała jeszcze dokońca routera i nie wie że moge z niego korzystać na komórce! błahahahaahahah

    OdpowiedzUsuń
  4. https://www.facebook.com/pages/Opowiadania-z-Blogspota-i-nie-tylko/588219557918329?fref=ts
    Jest to fanpage w formie katalogu blogów. Próbuję pomóc blogerom w zdobyciu czytelników. Zapraszam. ;P
    PS. Przepraszam bardzo, że tutaj, ale nie widzę zakładki spam

    OdpowiedzUsuń
  5. O matko... Ale się porobiło! Justin przecież był dla niej miły i dobry, chciał nawiązać z nią jakąś nić porozumienia, a ta zadzwoniła po policję... No ja rozumiem, że mogła być na niego zła, bo ją porwał i rządzi jej życiem, ale... od razu na policję?! Jestem ciekawa czy będzie przeciwko niemu zeznawać...

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział bardzo fajny, strasznie mi się podobał i nie mogę się doczekać następnego.
    Szkoda, że taki krótki, ale od was to nie zależy. :)
    Pozdrawiam i czekam na nn.

    OdpowiedzUsuń
  7. Super nie mogę doczekać się następnego :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Miłość? Oh proszę Was, w poprawczaku nie ma czegoś takiego jak to. Tam to tylko sześcio literowe nic nieznaczące słowo.
    Przyjaciele od seksu, ale bez części przyjaciele, bardziej opisuje relacje Clary i Justina.
    Ona jako 'Bad girl' pomaga mu 'przystosować' się do według niej normalnego życia po tej gorszej stronie świata. Co chce w zamian? Jego, dosłownie. Co z tego wyniknie? Dlaczego dziewczyna, która nie potrzebowała Justina Drew Biebera, chce go mieć?
    Dowiesz się czytając dość nietypową historię inną od stereotypowych.

    http://scary-secret.blogspot.com/

    Świtne opiadanie ooo shit :o Bardzo mi się spodobało :3 ciekawe co Jus zrobi z Katniss... ♥ czekam na nn :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedy następny ?

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie czytam o Bieberze...
    Nie trawie go i po prostu nie mogę o nim czytać :)
    możesz oczywiście mnie zwyzywać, ale nie będe czytać o nim...
    Przeczytałam jeden rozdział i masz fajny styl, pomysły i wszystko ładnie opisujesz, ale nie chce czytać o nim :)
    Pozdrawiam!
    Amy ;)

    Byłoby miło gdybyś i Ty wpadła do mnie ;)
    http://melodie-serc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapraszam Cie do mnie
    http://mojeopowiadanieojustiniebieberze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. przeczytałam całego dziś, o jejku <3
    świetny, naprawdę cholernie świetny!
    już się boję co będzie w następnym..
    zapraszam do siebie, pojawił się już drugi rozdział i było by mi miło gdyby ktoś wpadł i zostawił po sobie ślad :)
    http://you-just-need-a-second-person.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Justin idzie do więzienia OOOOO NIE!!!

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli rozdział ci się spodobał, to proszę skomentuj :)